nudna-teoria nudna-teoria
1467
BLOG

Prawda w "smoleńskich prawdach" cz. 34 /Zaczadzenie trotylem

nudna-teoria nudna-teoria Rozmaitości Obserwuj notkę 55

 

Wiara w detektory.
 
Wberew temu co nick sugeruje jestem wieloletnim praktykiem. I jako praktyk znam pojęcie „czułości skrośnej”.
 
"Co to jest, ta czułość jakaśtam?"
 
Ano może na dwóch przykładach.
 
Nowiutkie labolatorium silników spalinowych. Poziom techniki i bezpieczeństwa na najwyższym poziomie. Wszędzie jakieś detektory. Jako by w nowym labororatorium dobrze się pracowało trzeba to jakoś uczcić, czytaj oblać. Więc flaszeczka z czymś mocniejszym rozlewanym do kieliszków  ..., a tu w tym momencie jak się syrena monitoringu powietrza nie wydrze. Szybki rzut oka na centralę systemu analizy powietrza; system pokazuje CO, czyli tlenek węgla potocznie czad.
 
Laboratorium radioizotopów. W śluzie każdy odwiedzający dostał w tamtym czasie hyper nowoczesny, elektroniczny dozymetr którego stan przy pobraniu został z numerem dozymetru zapisany przy nazwisku delikwenta w specjalnym kajecie. Nie myśląc wiele wrzuciłem to cudeńko techniki (nieco mniejsze od paczki papierosów) do kieszeni gdzie miałem komórkę.
Przy opuszczaniu tego przybytku na śluzie AFERA!!! Dozymetr pokazywał, że dostałem dawkę jak likwidatorzy w Czarnobylu i jak się światło zgasi to będę świecił. Zgodnie z procedurami nie wolno mi było w tym stanie opuścić śluzy, a wypadek musi być zgłoszony organom nadzoru nuklearnego.
Tylko, że sprawdzenie zarówno na stałym detektorze który się przechodzi wychodząc, jak i przenośnym detektorem pokazywało, że świecę się mniej niż grzybki na Mazurach gdzie z nieba spadło trochę Czarnobylskiego dobytku.
Osoby myślące pewnie już zasocjowały wynik pokazany przez dozymetr z faktem włożenia go do kieszeni gdzie była komórka. Otóż to ten genialny gadżet potraktował promieniowanie elektromagnetyczne telefonu jako promieniowanie jonizujące.
Dzisiaj w tym laboratorium są już inne dozymetry, odporne na „dowcipy” z komórkami, ale i tak każdy zostaje pouczony, „daleko od komórki”.
 
 
Więc drodzy zaczadzeni trotylem, mimo jednoznacznych wskazań detektorów, ani nie zatrułem się czadem, ani nie nabawiłem choroby popromiennej.

A te fałszywe alarmy nazywa się czułością skrośną.

Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości